Wypadek Patryka Dudka w meczu ligi szwedzkiej wyglądał bardzo groźnie i kibice w Zielonej Górze, w szczególności trener Piotr Żyto, mogli mieć obawy zarówno o zdrowie zawodnika, ale jednocześnie o przyszłość zielonogórskiej drużyny. Żyto był na meczu widział z bliska kolizje na torze z udziałem swojego zawodnika.
Do wypadku doszło w drugim biegu w meczu Smederną Eskilstuna - Rospiggarną Hallstavik. Patrykowi Dudkowi zdefektował motocykl i wpadł na niego klubowy kolega z Rospiggarny, Timo Lahtim.
- Łańcuszek sprzęgłowy zerwał się w najmniej odpowiednim momencie. Jadący za mną Timo Lahti nie miał żadnych szans, żeby mnie ominąć, no i stało się - powiedział Patryk Dudek, który zaraz po wypadku został przewieziony do szpitala.
- Jak się aktualnie czuję? Boli i to bardzo. Na szczęście chyba obędzie się tylko na bolesnych potłuczeniach. Wracamy do Polski z nadzieją, że jutro będzie lepiej. Trzymajcie kciuki. Dziękuję za wszystkie słowa otuchy. Jeśli wszystkie życzenia zdrowia się sprawdzą, to jutro będę jak nowonarodzony - zaapelował i jednocześnie podziękował kibicom Patryk Dudek.
Smederna wygrała z Rospiggarną 53:37.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz