Po żużlowym weekendzie wielka radość w Lublinie, Krośnie i Poznaniu. Motor Lublin pierwszy raz w historii sięgnął po drużynowe mistrzostwo Polski. Cellfast Wilki Krosno wywalczyły upragniony awans do PGE Ekstraligi. Kibice w Poznaniu cieszą się z wygrania drugoligowych rozgrywek.
Jacek Frątczak, były menadżer zielonogórskiego Falubazu i toruńskiego Apatora, zauważył że duży wkład w sukcesy kilku ligowych drużyn, w tym nowego mistrza Polski, beniaminków i nie tylko, miała... Unia Leszno.
Coś w tym jest, trudno nie zgodzić się z żużlowym menadżerem. Proponujemy prześledzić składy drużyn i szybko znajdziemy odpowiedź. W Motorze Lublin jeździ z powodzeniem dwóch leszczyniaków - Dominik Kubera i Jarosław Hampel. Obaj mieszkają w powiecie leszczyńskim i dojeżdżają na treningi i mecze do Lublina. Jakby dołożyć Mikkaela Michelsena, który zaczynał w Unii Leszno przygodę z najlepszą ligą świata, to prawie pół lubelskiego zespołu w przeszłości miało do czynienia z leszczyńskimi Bykami.
(fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda) Jarosław Hampel
(fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda) Dominik Kubera
W Krośnie również nie brakuje leszczyńskich akcentów - Tobiasz Musielak, Krzysztof Sadurski i Keynan Rew. Cała trójka miała znaczacy wpływ na tegoroczne wyniki Wilków. Ale nie tylko krośnianie z Leszna pokazali się na ligowych torach. W barwach Grudziądza występowali Krzysztof Kasprzak i Przemysław Pawlicki. Bartosz Smektała może nie miał rewelacyjnego sezonu, ale dołożył cegiełkę do zdobycia brązowego medalu przez częstchowskiego Włókniarza.
(fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda) Tobiasz Musielak
(fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda) Bartosz Smektała
W eWinner 1.lidze jeżdżą leszczynianie nie tylko w Krośnie. Posiłki z Leszna sprowadził Stelmet Falubaz Zielona Góra, wypożyczając w trakcie rozgrywek dwóch juniorów, Maksyma Borowiaka i Antoniego Mencla. W Łodzi od kilku sezonów regularnie występują Norbert Kościuch i Marcin Nowak. W Gnieźnie startował Szymon Szlauderbach, który ma przenieść się do Abramczyk Polonii Bydgoszcz. W Rawiczu także nie brakuje wychowanków klubu z ulicy Strzeleckiej w Lesznie.
Można by tak jeszcze wymieniać nazwiska zaawodników, którzy pierwsze żużlowe kroki stawiali na popularnym "Smoku" lub mieli możliwość startów w plastronie z szarżujacym bykiem. Menadżer Frątczak słusznie zauważył, że gdyby nie Unia Leszno...
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz