Zwycięstwo Platinum Motoru Lublin 54:36 w pierwszym meczu półfinałowym play off w Częstochowie stawia przed rewanżem drużynę Tauron Włókniarza w kłopotliwej sytuacji. Tak naprawdę, drużynowy mistrz kraju przejechał się po częstochowskich "Lwach" jak walec. Dlatego nie dziwi rozgoryczenie Leona Madsena, lidera drużyny spod Jasnej Góry. - To co pokazaliśmy było gówniane - nie gryzie się w język Leon Madsen, oceniając porażkę z lubelskimi "Koziołkami".
Madsen po meczu był zdenerwowany, wiec zaznaczył że jego wypowiedzi na gorąco w mix-zonie telewizji "Eleven Sports". Mimo to, padło kilka cierpkich słów pod adresem tak naprawdę wszystkich - działań klubu, sztabu szkoleniowego, kolegów z drużyny i do samego siebie.
[ZT]31046[/ZT]
- Wciąż buzują we mnie emocje, więc powinienem być bardzo ostrożny w wypowiedzi, ale to co pokazaliśmy było gówniane. Przepraszam za słownictwo, ale jesteśmy w półfinale, mamy jedyną szansę, żeby awansować do finału i jedziemy w taki sposób — podsumował mecz zmartwiony i rozczarowany Leon Madsen.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź www.magazynzuzel.pl Obserwuj nas!
- Bez punktów całej drużyny, bez zawodników dostarczających punkty, nie masz szans wygrać i awansować do finału. Nie wiem co powiedzieć. Sam czułem się dziś dobrze, miałem dobre starty. Niestety, zawiedliśmy jako zespół. Przez cały długi sezon jechaliśmy po to, aby znaleźć się w półfinale, a w nim zaprezentowaliśmy się nie tak, jak powinniśmy. Chcąc pokonać tak silny zespół jak Lublin, każdy musi pojechać na 110 procent. My tego jednak nie zrobiliśmy, nie wszyscy dostarczyli punkty - zauważa Duńczyk i wiadomo kogo ma na myśli - wystarczy spojrzeć w klasyfikację punktową (Kacper Woryna 0, Maksym Drabik 4, Jakub Miśkowiak 3 oraz trzech juniorów w sumie uzbierali 4 pkt).
[ZT]31044[/ZT]
Madsen walczył, zgromadził 16 punktów, ale jego dobra skuteczność niewiele pomogło drużynie, która przed rewanżem w Lublinie ma aż 18 punktów straty.
- Każdy powinien spojrzeć w lustro. Sam nie potrafię powiedzieć, co się stało. Jedno jednak jest pewne. Finał jest bardzo, bardzo daleko od nas. Teraz nie pozostaje nam nic innego, jak wyciągnąć wnioski i pokazać zupełnie inną jazdę w rewanżu. Nawet jeśli go przegramy, to pozostaje nam dwumecz o brązowy medal. Musimy zrobić wszystko, aby zdobyć go dla Włókniarza - twierdzi Leon Madsen.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz