Międzynarodowa Federacja Motocyklowa (FIM) pozostaje nieugięta, jeśli chodzi o ewentualne starty zawodników z Rosji w oficjalnych zawodach po swoją egidą. Zawodnicy ze wschodu będą musieli na ewentualny powrót do międzynarodowych rozgrywek poczekać przynajmniej kolejny rok.
Zakaz jak wiemy spowodowany jest sytuacją, którą mamy w Ukrainie. Szaleńcze ataki na ten kraj ze strony Rosji i trwająca tam wojna powodują, że w zawodach o mistrzostwo świata nie oglądamy od dłuższego czasu i nie będziemy oglądać w dalszym ciągu choćby takich zawodników jak: Emil Sayfutdinow, Artiom Łaguta. Jeśli wojna się nie skończy, to obu panów nie zobaczymy też w eliminacjach do GP2025. Obaj muszą czekać aż szalony dyktator w Rosji zakończy swoją ekspansję na sąsiedni kraj.
[ZT]32359[/ZT]
Póki w Ukrainie będzie wojna wywołana przez rosyjskie mocarstwo, dopóty żużlowcy urodzeni w tym kraju będą mieć ,,bana” na udział w najważniejszych światowych imprezach. FIM wydał ostatnio swój kolejny oficjalny komunikat, podtrzymując swoją decyzję w sprawie ewentualnych startów Rosjan w zawodach pod swoim szyldem.
„Podtrzymujemy swoje stanowisko i bacznie będziemy się przyglądać sytuacji panującej w Ukrainie. Wszystkim poszkodowanym w wyniku wojny wyrażamy najszczersze wyrazy współczucia” czytamy.
Nie ulega wątpliwości, że zarówno młodszy z braci Łagutów, jak i Sayfutdinow wyraźnie podnieśliby poziom zawodów Grand Prix. Przypomnijmy, że Artiom Łaguta był ostatnim zawodnikiem, który przeciwstawił się w cyklu Grand Prix – Bartoszowi Zmarzlikowi, zdobywając tytuł mistrzowski w 2021 roku.
[ZT]32316[/ZT]
Artiom Łaguta kilka tygodni temu zabrał głos w sprawie swojego ewentualnego powrotu do IMŚ. Twierdził, że nie interesują go występy pod neutralną flagą. Wyraził jednocześnie niezrozumienie sytuacji, gdy „mając polski paszport, nie może jeździć, jako reprezentant „Biało-Czerwonych” na arenie międzynarodowej”.
Przyszłoroczny cykl SGP zapowiada się na jeden z najsłabszych w ostatnich latach. Przybyło nowych nazwisk, niekoniecznie sprawiających, że będzie bardziej ciekawie. Naszym zdaniem będzie jeszcze większa dysproporcja pomiędzy czołówką, a resztą stawki. Oczywiście podzielamy jednak stanowisko FIM i mówimy wojnie stanowcze ,,nie”.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz