Już tylko godziny dzielą nas od pierwszego meczu finałowego play off we Wrocławiu. Dla Betard Sparty plan minimum stanowi zwycięstwo, plan maksimum - wypracowanie jak największej zaliczki przed rewanżem w Lesznie. Mistrz Polski ma jasno określony cel - zwycięstwo. Plan minimum stanowi jak najmniejsza strata punktowa, którą odrobią 22 września przed własną publicznością. Ile ona może wynosić? Naszym zdaniem: 42, 43 punkty. Mniej punktów na koniec leszczyńskich Byków może stanowić problem w rewanżu.
Tyle prognoz i spekulacji przed najważniejszymi meczami ligowego sezonu. Ciekawie w piątkowy wieczór będzie w boksach kapitanów obu drużyn. Maciej Janowski i Piotr Pawlicki są przyjaciółmi. "Piter" wprost mówi, że poza torem lepsze kontakty ma z "Magicem", niż klubowymi kolegami z Unii Leszno. Pawlicki i Janowski razem jeżdżą na wakacje, można ich spotkać na wrocławskim rynku i w okresie przygotowawczym do sezonu na wspólnym treningu.
Janowski i Pawlicki startują razem w Dackarnie Malilla. W szwedzkiej drużynie nie tylko się wspierają, ale również często występują na torze w jednej parze i jak się okazuje w tym sezonie jeszcze nie przegrali. Dackarna zakwalifikowała się do finału play off drużynowych mistrzostw Szwecji.
Dzisiaj nie będzie miejsca na sentymenty. Pawlicki i Janowski na prezentacji wymienią się proporczykami i do boju. Żaden nie odpuści. Jak to mówią żużlowcy: będzie ogień.
Który z nich, Janowski czy Pawlicki, okaże się lepszy, skuteczniejszy? Jakim wynikiem zakończy się mecz o złoty medal - macie swoich faworytów? Podzielcie się swoimi opiniami, wpisując je w komentarzach na naszym facebookowym fanpage`u.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz