Przemysław Pawlicki w meczu z Fogo Unią Leszno skorzystał z silnika klubowego kolegi. Pożyczył sprzęt od juniora, któremu jednostki napędowe tuninguje Ryszard Kowalski. Reakcja tunera była natychmiastowa. Kowalski zerwał współpracę z grudziądzkim klubem.
Ryszard Kowalski wydal oświadczenie, tłumacząc swoją decyzję i jednocześnie odsłaniając nieco kulisy całego zdarzenia. W oświadczeniu podpisanym "Team RK" czytamy:
"Skala zainteresowania informacją o zakończeniu współpracy z jednym z klubów ekstraligi jest już stanowczo za duża. Niekończące się domysły, artykuły i komentarze spowodowały, że czujemy się zobowiązani żeby tę sytuację jak i naszą decyzję państwu lepiej zobrazować, a temat z naszej strony zakończyć.
Współpraca naszego teamu z klubami jest jasna i klarowna. Nie przygotowujemy silników dla seniorów, a jedynie dla juniorów. Powód nr 1: seniorzy podpisując umowę z klubem i otrzymując pieniądze na przygotowanie powinni być zobowiązani, aby samodzielnie zorganizować sobie silniki dostosowane do ich możliwości. Powód nr 2: chcemy wspierać młodych zawodników, którzy zwyczajnie nie są w stanie zapewnić sobie z własnych środków nowych jednostek i ułatwić im dostęp również do sprzętu wychodzącego spod naszej ręki. Trzymamy się tej zasady ze względu na wiele różnych aspektów. Liczba seniorów w PGE Ekstralidze oraz zawodników z cyklu SGP współpracujących z naszym teamem jest ograniczona. Co jest bardzo istotne zarówno dla nas jak i dla samych zawodników. Stawiamy w naszej pracy na dobry kontakt z zawodnikiem i bieżący feedback z jazdy żeby sprostać ich oczekiwaniom i dopasować silniki pod ich indywidualne preferencje. Jednocześnie chcemy zapewnić zawodnikom dostęp do ograniczonej ilości silników, które są przez nas przygotowywane.
Na zdjęciu Przemysław Pawlicki na pożyczonym silniku w meczu z Fogo Unią Leszno (fot. Magazyn Żużel/Mariusz Cwojda)
Jest nam niezmiernie przykro, że w takich okolicznościach kończymy naszą wieloletnią i dotychczasowo wzorową współpracę z grudziądzkim klubem. Jednocześnie jednak mamy swoje zasady i mocno się ich trzymamy. Dla niektórych mogą być niezrozumiałe, ale nam i naszym zawodnikom ułatwiają pracę. Klub przekierowując od początku sezonu silniki przygotowane przez nasz team dla grudziądzkiej młodzieży dwóm swoim seniorom stawia nas w niekomfortowej sytuacji. Zawodnikami, o których mowa są Przemysław Pawlicki oraz Krzysztof Kasprzak. Żaden z tych zawodników nie współpracuje i nie będzie współpracował z naszym teamem ze względu na sprawy osobiste oraz ograniczenia ilościowe, o których wspomnieliśmy i o których w pierwszej kolejności poinformowaliśmy klub przed podjęciem współpracy. Zanim zdecydowaliśmy się na zerwanie współpracy kilkukrotnie podejmowaliśmy rozmowy z klubem w celu rozwiązania tej sytuacji.
Nasz post nie miał na celu wszczęcia medialnej burzy, a jedynie miał być informacją dla osób, które chciałyby pójść za tym przykładem. Poskutkowałoby to całkowitym zakończeniem współpracy z klubami i wspierania rozwoju młodzieży. Nie jesteśmy jedyną firmą, która zajmuje się tuningiem silników. To nie silnikami wygrywa się mecze, a profesjonalnym zespołem, który sam jest w stanie odpowiednio przygotować się do sezonu".
Co na to władze grudziądzkiego klubu? Czy zerwanie współpracy będzie miało wpływ na wynik GKM w lidze? Jest cała masa pytań. Sytuacja na pewno jest bezprecedensowa.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu magazynzuzel.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz