Były prezes Unii Leszno, zapowiada, że zamierza oczyścić swoje imię i udowodnić przed sądem, że nie dopuścił się czynów, o które jest podejrzewany. Na początek oświadczył, że nie ma nic przeciwko, by, w kontekście zarzutów, media posługiwały się jego pełnym nazwiskiem. Piotr Rusiecki zezwolił też na publikowanie jego wizerunku.