Rozmowa z Jasonem Doylem, zawodnikiem Fogo Unii Leszno
- Co z kontuzją palca, której nabawiłeś się w finale mistrzostw Polski w jeździe parami w Poznaniu?
- Sytuacja opanowana. Nie ma problemu.
- Czyli kontuzja już wyleczona?
- Może nie do końca, ale nie przeszkadza w jeździe na żużlu. Dostałem kamieniem spod koła innego zawodnika w prawą rękę. Gdyby ucierpiała lewa dłoń, to mogłoby by gorzej.
(fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda) Jason Doyle
- Czy wiesz, że w meczu Fogo Unii Leszno w Częstochowie, "złapałeś" okrągły jubileusz?
- Dowiedziałem się przed chwilą.
- Zaliczyłeś 100 biegów w barwach leszczyńskiej Unii, zdobywając ponad 200 pkt
- Mam nadzieję, że licznik będzie doliczał kolejne cyfry.
- To zależy od twojej formy i przede wszystkim skuteczności na torze
- Jestem dobrze przygotowany, chociaż cały czas pracujemy - coś poprawiamy, ulepszamy, testujemy. Jestem dobrej myśli.
- Na koniec taka moja opinia. Jesteś zawodnikiem twardo walczącym, nie mylić ostro jeżdżącym. Zgadzasz się z moją oceną?
- Jeśli tak uważasz, to pewnie tak jest. Sportowców rozlicza się z wyników. Nienawidzę faulowania na torze. To jest zbyt niebezpieczny sport, żeby ktoś komuś próbował celowo zrobić krzywdę.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz