- Pomoc prezesa Piotra Rusieckiego jest nieoceniona, także leszczyńskiego klubu i całego otoczenia - mówi z błyskiem w oku Nazar Parnicki.
16-latek pochodzący z okolic Równego w Ukrainie mieszka teraz niedaleko Leszna. Razem z rodzicami i bratem uciekali przed wojną w ojczyźnie. Nazar w Lesznie dostał szansę, by mógł kontynuować swoją pasję - przygodę z motocyklami, z żużlem.
- Kevlar pożyczył mi Jaimon Lidsey. Unia i prezes pomogli mi sprzętowo, dostałem motocykl i silnik od Ashleya - mówi nam 16-latek z Ukrainy, który miał okazję pokazać się na krajowym podwórku w naszym kraju. Dzięki swojej dobrej postawie zwrócił na siebie uwagę kibiców, trenerów i klubowych działaczy.
(fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda) Nazar Parnicki zwrócił na siebie uwagę kibiców, trenerów i klubowych działaczy
Parnicki zajął drugie miejsce w zawodach Nice Cup i dzielnie radził sobie w turnieju z okazji 90-lecia ROW Rybnik. Nie tylko kibice na Śląsku byli pod wrażeniem postawy 16-latka. ROW postanowił zaprosić go jeszcze raz do Rybnika. Parnicki w niedzielę wystartuje w indywidualnych mistrzostwach Śląska juniorów.
Ciąg dalszy tekstu pod materiałam video:
[WIDEO]619[/WIDEO]
- Ja mogę tylko cieszyć się i na torze robić swoje - przyznaje Parnicki.
Młody żużlowiec dziękuje trenerowi Romanowi Jankowskiemu.
Nazara pytaliśmy również o plany, o jego przyszłość na polskich torach, gdyż spodziewamy się, że za jakiś czas zgłoszą się do niego kluby poszukujące juniorów.
- Jestem w Lesznie i mi tu bardzo dobrze, chcę tu zostać. Nic nie wiem o zainteresowaniu innych klubów i wcale się tym nie interesuję - ucina wszelkie spekulacje Nazar.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz