To chyba największe zaskoczenie w sporcie żużlowym w ostatnim kwartale tego roku. Rafał Karczmarz (Stal Gorzów) bierze rozbrat z żużlem. Decyzję podjął w momencie, gdy wydawało się, że może zostać jednym z czołowych juniorów w Polsce.
Wychowanek gorzowskiej Stali już pod koniec ligowego sezonu sugerował, że zastanawia się nad swoją przyszłością. Pojawiły się głosy, że młody zawodnik taką zapowiedzią prawdopodobnie planuje wynegocjować ze Stalą Gorzów, jak najlepszy kontrakt na 2020 r. Guzik prawda. Karczmarz ani nie negocjował, ani nie żartował. Po prostu miał dosyć i postanowił zamknąć temat pt. żużel.
Stal Gorzów nie naciskała na zawodnika, nawet specjalnie nie angażowała się w temat. Czekała aż Rafał Karczmarz ochłonie i wróci do rozmów. Klub nie doczekał się ruchu ze strony juniora. Wtedy do akcji przystąpił prezes Marek Grzyb. Po rozmowach z żużlowcem przekonał się, że nie ma żartów i Stal Gorzów może stracić swojego najlepszego zawodnika w kategorii wiekowej do 21 lat. Karczmarz jak powiedział, tak zrobił. Nie ma go w kadrze Stali i prawdopodobnie nie zobaczymy go na torze w przyszłym sezonie.
Zawodnik nabrał wody w usta. Twardo stoi przy swojej decyzji. Rafał Karczmarz Nie chce ścigać się i musimy uszanować jego wybór. Opinie i plotki krążące na temat jego decyzji nas nie wzruszają. Bo to tylko spekulacje, że "strach zajrzał mu w oczy", "stracił motywację", "nie chce dokładać do interesu", "wybrał bezpieczne życie". Zawodnik nie wypowiada się. Dlatego nie znamy jego stanowiska. Karczmarz był w reprezentacji Polski juniorów. 20-latek w tym roku wystąpił w 14. meczach w PGE Ekstralidze w barwach Stali Gorzów, zdobywając średnią biegową na poziomie 1,066 pkt. To średnia niższa niż miał w poprzednim sezonie (1,378 pkt./bieg) i w 2017 (1,518 pkt./bieg). Ale czy to byłby powód, by kończyć karierę?
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz