Zawodnicy z Lublina śrubują serię. Są niepokonani od 12 meczów (11 zwycięstw i jeden remis). W tym sezonie jedyny punkt Motorowi urwała Betard Sparta Wrocław.
Po dwunastej kolejce PGE Ekstraligi mamy specyficzną sytuację w ligowej tabeli. Jest wyraźny lider, outsider oraz ścisk w środku stawki. Najbardziej wyróżnia się Motor Lublin. Wicemistrzowie Polski nie ponieśli jeszcze żadnej porażki i przełamali kolejną barierę.
Lublinianie w piątek wyraźnie pokonali ZOOLeszcz GKM Grudziądz na wyjeździe, wygrywając 55:35. Przed spotkaniem goście byli faworytem, ale można było się spodziewać, że podopieczni Janusza Ślączki postawią większy opór. Motor jednak znów pokazał, że tworzy monolit i śrubuje wspaniałą średnią w lidze.
(fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda) Dominik Kubera zdobył w piątek w Grudziądzu piętnaście punktów z bonusem
Wicemistrzowie Polski przełamują wiele barier i kolejną z nich pokonali także w Grudziądzu. Mowa o historii spotkań z GKM-em. Od kiedy Motor Lublin wrócił do najwyższej klasy rozgrywkowej (rok 2019), to nigdy nie wygrał w Grudziądzu. To gospodarze wygrywali kolejno: 52:38 oraz 46:44. W ubiegłym sezonie z kolei był remis.
Ciąg dalszy pod materiałem video:
[WIDEO]420[/WIDEO]
Teraz jednak lublinianie wygrali na tyle wysoko, że mają dodatni bilans małych punktów w ostatnich czterech meczach w Grudziądzu (+4). Jeśli przełamywać wszystkie złe passe, to tylko w taki sposób. Wśród zawodników Motoru zdecydowany postęp punktowy względem poprzedniego sezonu poczynił choćby Dominik Kubera. 23-latek rok temu zdobył cztery punkty i bonus, a teraz piętnaście punktów z bonusem w sześciu startach.
Motor wydaje się zespołem nie do ugryzienia, lecz zbliżają się najważniejsze momenty sezonu. "Koziołki" zapewniły już sobie triumf w fazie zasadniczej. W ostatnich dwóch spotkaniach tej części sezonu sprawdzą ich drużyny z kolejnych miejsc w tabeli.
Najpierw dominatorzy ligowi wybiorą się na teren wicelidera - do Częstochowy. Następnie pojadą na własnym obiekcie z Moje Bermudy Stalą Gorzów, która obecnie zajmuje 3. miejsce. Później nadejdzie najważniejsza część sezonu, czyli faza play-off.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz