Zrobiło się cieplej i silniki leszczyńskich Byków już tak nie pracują, jak kilka tygodni wcześniej, gdy Fogo Unia Leszno wygrywała w Częstochowie i Wrocławiu. - Mamy problem i musimy sobie z nim poradzić - twierdzi Piotr Baron, menadżer Fogo Unii Leszno.
Dwa ostatnie mecze na "Smoku" zakończyły się minimalnym zwycięstwem gospodarzy, chociaż w obu przypadkach kłopoty się nawarstwiały. Porażka w Grudziądzu potwierdziła, że kłopot może przerodzić się w głębszy kryzys.
Poza Januszem Kołodziejem, wszyscy jego koledzy z drużyny notowali lepsze i gorsze chwile. Punktowali w kratkę i obniżyli loty - tylko jedyne zadowolenie stanowią punkty meczowe w konfrontacji z Apatorem i GKM. Ale może być kłopot z bonusami. GKM już zgarnął dodatkowy punkt. Torunianie również mają duże szanse.
Ciąg dalszy tekstu pod materiałem video:
[WIDEO]365[/WIDEO]
Największy niepokój wzbudza postawa Jasona Doyle`a. Australijczyk słynący z nieustępliwości i waleczności na torze, daje się ogrywać nawet juniorom. Tak było w piątek w Lesznie, gdy w decydującym momencie rywalizacji o punkt bonusowy, dał się objechać Kacprowi Pludrze.
- Unia znajduje się w wyjątkowym okresie - zawodnicy mają problem z prędkością. Widać to na przykładzie Jasona Doyle`a, ale nie tylko on. Wszyscy włącznie z juniorami mają nad czym myśleć. Przecież Doyle`a jest ciężko wyprzedzić. To jest bardzo doświadczony zawodnik i jeżdżący dynamicznie. Tymczasem, w ostatnich meczach rywale go mijają i ciężko mu ich dogonić - analizuje sytuację Krzysztof Cegielski, żużlowy ekspert w TV Canal+.
Doyle ucina temat
Australijczyk niechętnie odsłania swoje tajemnice warsztatu, ale potwierdza, że więcej oczekuje od sprzętu.
- Cały czas pracujemy - ucina temat Jason Doyle, gdy pytamy o przyczynę problemu.
Były mistrz świata zaopatruje się w silniki u Fleminga Graversena i u Jacka Rempały. Z tym drugim współpracuje także Jaimon Lidsey. Z kolei, David Bellego jeździ na silnikach z RK Racing, czyli od Ryszarda Kowalskiego. Młodzież sięga po jednostki napędowe z kilku źródeł. Tak naprawdę, tylko Kołodziej nie ma kłopotów z motocyklami. Kapitan drużyny współpracuje z Ashleyem Hollowayem.
(fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda) Jason Doyle zaopatruje się w silniki u Fleminga Graversena i u Jacka Rempały
- Nigdy nie możesz spać spokojnie, jeśli chodzi o sprzęt. Cały czas coś się zmienia, nawet warunki pogodowe, które maja wpływ na sprzęt o technologię - tłumaczył nam jakiś czas temu Janusz Kołodziej.
Leszczynianie są pogubieni sprzętowo. Aż dziw, że mimo kłopotów, utrzymali druga pozycję w tabeli. Ale silniki i motocykle, to nie jest jedyny problem Byków. Także kontuzje maja wpływ na rezultaty w lidze. Fogo Unia Leszno musi radzić sobie bez kontuzjowanego Piotra Pawlickiego. Nie wiadomo w jakiej formie po wypadku w ub. tygodniu będzie Janusz Kołodziej.
Już w niedzielę (19 czerwca) kolejna odsłona ligowych zmagań. Biało-niebiescy w Leszna powalczą o punkty na toruńskiej Motoarenie.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz