Nie będzie rewolucji, tylko ewentualne korekty. To o kadrze Eltrox Włókniarza Częstochowa w 2022 roku. celem Biało - zielonych jest utrzymanie tegorocznego składu. Poprawić wynik sportowy mają inne szczegóły, a nie kadrowa rewolucja.
Kacper Woryna i Bartosz Smektała już podpisali nowe kontrakty przy Olsztyńskiej. Następni będą Leon Madsen, Jakub Miśkowiak i Fredrik Lindgren. Szwed notuje w tym sezonie wahania formy, zawalił kilka meczów, ale może być spokojny o swoją przyszłość w klubie. Prezes Michał Świącik rozumie sytuację zawodnika i nie zamierza pozbywać się uczestnika Speedway Grand Prix.
Mały znak zapytania figuruje przy dwóch nazwiskach - Jonas Jeppesen i Bartłomiej Kowalski. Ten pierwszy poznał, co znaczy smak ekstraligi. W Częstochowie mieli większy apetyt związany z jego zdobyczami punktowymi. Gdyby nadarzyła się okazja, to Jeppesana może zastąpić inny zawodnik. Częstochowianie nie szukają daleko. Kandydat jest tylko jeden - Maksym Drabik. Ale pozyskać byłego reprezentanta Betard Sparty Wrocław może być problem, albo jak już się uda, to kosztowna inwestycja. Drabik ma więcej ofert, interesuje się nim prawie większość drużyn z ekstraligi, i może wybierać.
(fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda) Prezes Świącik nie będzie robił rewolucji kadrowej
Jeśli nie wypali transfer Drabika do Włókniarza, to wszystko wskazuje że Jeppesen dostanie drugą szansę. Inaczej wygląda sytuacja młodego Kowalskiego. W tym roku przegrywa walkę o miejsce w składzie z Jakubem Miśkowiakiem i Mateuszem Świdnickim. Kowalski chce się rozwijać i naciska, by Włókniarz otworzył mu drogę do szybszego rozwoju. Wiadomo, że ta prowadzi przez regularne starty w lidze. Częstochowianie wypożyczą zawodnika do klubu ekstraligi lub 1.ligi. Zależy od zainteresowania ze strony innych zespołów.
Eltrox Włókniarz rozmawiał z zawodnikami i trenerem Piotrem Świderskim. Wcale nie jest przesądzone, że Świderski utrzyma posadę - zależy od kandydatów czyli fachowców, których brakuje na rynku. Z rozmów przeprowadzonych z zawodnikami wynika, że kluczem do sukcesu (awansu do play off 2022) mają być lepsze wyniki drużyny podczas meczów w Częstochowie.
Własny tor, to jak się okazuje, wciąż niewiadoma dla miejscowych żużlowców. Potrzeba powtarzalności i spokoju, gdyż kilka meczów (jak ostatni występ przeciwko Apatorowi) pokazał, że Włókniarz potrafi. I że częstochowski owal może być atutem gospodarzy.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz