Wszyscy dookoła się zbroją. Co na to Fogo Unia Leszno?

Wiktor Kułakow w Falubazie, Chris Holder w Sparcie, Adrian Miedziński w ROW, Jack Holder i Nicolai Klindt w Stali, Krystian Pieszczek i Tobiasz Musielak w GKM - wszyscy się zbroją i korzystają z zapisu w regulaminie o statusie "gościa". Co prawda, przepis miał służyć tylko w razie choroby, któregoś z zawodników, ale jak się okazuje kluby korzystają z posiłków zupełnie z innych względów.

Fogo Unia Leszno obojętnie patrzy na możliwości regulaminowe wprowadzone przed startem sezon i nie skorzystała z gościa. Wręcz przeciwnie - dwóch swoich reprezentantów odstąpiła innym klubom. Jarosław Hampel trafił do Motoru Lublin i Brady Kurtz do Orła Łódź. Jak pokazuje życie, mając dobry zespół, nie trzeba szukać i ściągać zawodników z zewnątrz. Tylko wtedy, gdy się pali.

- Ekipy w ekstralidze się zbroją. Zapowiada się ciekawa końcówka sezonu i PO. Jeżeli uda się obronić tytuł z czterema młokosami (BS, DK, JL, SS) w składzie, w tym trudnym i dziwnym sezonie to będzie fajnie - napisał na Twitterze Rafał Dobrowolski z Fogo Unii Leszno, oficer prasowy drużynowego mistrza Polski.

Unia Leszno nie skorzystała z opcji gościa. I chyba nie skorzysta (fot. Magazyn Żużel)

Trudno się nie zgodzić z opinią Dobrowolskiego. Zwycięstwo w ligowych rozgrywkach w takich okolicznościach i ze składem z czwórką młodych zawodników może smakować wyjątkowo. Bartosz Smektała ma 22 lata, Jaimon Lidsey, Dominik Kubera, Szymon Szlauderbach - wszyscy po 21. I co najważniejsze, świetnie sobie radzą. Jak pokazuje życie, młodzieńcza fantazja i talent, ale przede wszystkim praca i zaangażowanie przynoszą efekty.

Właściciele Unii chcieli odmłodzić drużynę i odmłodzili. Podejmując ryzyko, że proces może się odbyć kosztem wyniku. Na razie jedno z drugim zazębia się i pozostałe drużyny w lidze mogą tylko zazdrościć.