Kariera Przemysława Pawlickiego znalazła się na ostrym wirażu. Żużlowiec po słabych występach w PGE Ekstralidze stracił miejsce w drużynie MrGarden GKM Grudziądz. Zarabiać pieniądze i żyć trzeba, więc leszczynianin znalazł pracę. Pawlicki zdecydował się wrócić do ligi szwedzkiej. Dzisiaj wystartuje w meczu przeciwko ekipie z Motali.
Pawlicki w tym sezonie wystąpił w 9 meczach (25 biegów) GKM-u Grudziądz. Jeździł słabo, zdobywając średnio w meczu tylko 3 punkty. Grudziądzki klub odstawił go od składu i zatrudnił na zasadzie "gościa" Tobiasza Musielaka. Pawlicki nie chciał czekać, trenować i być uzależniony tylko od polskiej ligi. Żużlowiec postanowił odbudować się w Szwecji. Będzie jeździł w Masarnie Avesta. Obie strony szybko osiągnęły porozumienie. Pawlicki już wcześniej zdobywał punkty dla Masarny.
Czy Przemysław Pawlicki odbuduje się w Szwecji? (fot. Magazyn Żużel)
Szwedzi z Avesty przeżywają małe kłopoty kadrowe. Z powodu kontuzji nie może startować David Bellego. Nieobecny jest również Wadim Tarasienko, który nie dostał zgody rodzimej federacji na starty w Skandynawii. Ucieszyli się wiec, gdy dostali sygnał z Leszna, że starszy z braci Pawlickich jest gotów wesprzeć zespół w walce o ligowe punkty. Antonio Lindbaeck i Kim Nilsson i ich koledzy mogą liczyć na pomoc polskiego zawodnika.
Mimo perturbacji kadrowych, Masarna u progu sezonu pokonała Indianernę Kumla 51:39. Bohaterem meczu okazał się "Toninho" Lindbaeck - 13+1 pkt.
Przemysław Pawlicki w Szwecji debiutował w 2009. Pierwszy kontrakt podpisał z Vastervik Speedway. Od 2016 jeździ dla Masarny Avesta. Dzisiaj po ponad półrocznej przerwie znów przypomni się żużlowym kibicom w kraju "Trzech Koron". Masarna o g. 19.00 zmierzy się na wyjeździe z Piraterną Motala.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz