Gleb Czugunow stresował się, gdy na starcie 15.biegu w Lesznie stanęli dwaj jego klubowi koledzy - Tai Woffinden i Maciej Janowski. Na nich spadł ciężar walki. Ściskał za nich kciuki. - Moja wina, że nie zdobyliśmy bonusa - wziął na siebie odpowiedzialność Gleb Czugunow.
Żużlowiec Betard Sparty Wrocław zdobył w Lesznie 5 punktów, czyli mało jak na jego możliwości, stać go na więcej. Zawodnik przyznał, że to nie był jego dzień. Ciężko walczyło się o punkty. Na szczęście, zespół stanął na wysokości zadania, wygrywając zawody 46:44. Bohaterem meczu okazał się Tai Woffinden, które wcześniej notował słabsze wyniki, ale na "Smoku" wrócił do wysokiej formy.
Czugunow po zawodach zdradził, że oglądał decydujący bieg z duszą na ramieniu, w dużym stresie. Zależało mu, żeby drużyna wygrała, wiedząc, że sam zawiódł - zwłaszcza w drugiej części zawodów. Dostał szanse w sześciu startach - 5 pkt (2,2,1,0,0,0).
- Jestem mega niezadowolony ze swojego występu - mówi szczerze Gleb Czugunow. - Moja wina, że nie zdobyliśmy bonusa. patrząc na całokształt sytuacji, to zrobiliśmy kawał roboty. Jesteśmy w bardziej dogodnej pozycji, niż byliśmy przed tym meczem.
Posłuchajcie:
https://www.tiktok.com/@magazynzuzel.pl/video/7122319817830337797?is_copy_url=1&is_from_webapp=v1&lang=pl-PL
Betard Sparta Wrocław zajmuje 6 miejsce w tabeli, mając 12 punktów. Za nią plasuje się ZOOleszcz GKM Grudziądz, który nie rezygnuje z walki o play off. Grudziądzanie tracą do Sparty 3 punkty i obie ekipy spotkają się ze sobą w 13.kolejce. Mecz odbędzie się na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu, co na pewno zwiększa szansę Spartan na promocję do drugiej części ligowego sezonu - play-off.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz