- Ja z Unii Leszno nie zrezygnuję, chyba że ze mnie zrezygnują. Może tak będzie, że mnie nie będą chcieli - mówi Janusz Kołodziej, kapitan leszczyńskich Byków, pytany o transfer do innego klubu.
Kołodziej przyznaje, że w tym roku miał sporo ofert transferowych i mógł zmienić pracodawcę, ale nie chciał. Przedstawiciele innych zespołu pytali go o plany, jeszcze w trakcie rozgrywek.
- Z jednej strony cieszę się, że inne kluby są moją osobą zainteresowane, ale z drugiej strony też się cieszę, że w Lesznie mam tak dużo zaufania i szacunku - wyznał na łamach "Tygodnika Żużlowego" kapitan biało-niebieskich.
Ciąg dalszy tekstu pod materiałem video:
[WIDEO]640[/WIDEO]
Kołodziej jest liderem Fogo Unii i na nim ma spoczywać ciężar walki o ligowe punkty także w przyszłym roku. Zespół z Leszna przeszedł kadrową rewolucję i na zmianach nie zyskał. Ubytki w postaci Piotra Pawlickiego i Jasona Doyle`a, mają zastąpić Bartosz Smektała, Grzegorz Zengota i prawdopodobnie Chris Holder. Celowo używamy określenia "prawdopodobnie" w przypadku Australijczyka, gdyż jego przyszłość, czyli starty w 2023 wciąż nie zostały ostatecznie rozstrzygnięte. Holder co prawda porozumiał się z właścicielami klubu z ulicy Strzeleckiej, ale wciąż kuszą go nowymi ofertami prezesi innych drużyn.
Janusz Kołodziej zakończył tegoroczny sezon startów. Teraz czeka go krótki odpoczynek. I następnie powrót do zajęć - przygotowania do sezonu 2023.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz