Zamknij

Janusz Kołodziej nie musi martwić się o swoją żużlową przyszłość

11:05, 09.03.2022
Skomentuj

I to nawet gdyby zdecydował się zakończyć sportową karierę. Prezes Józef Dworakowski, akcjonariusz Sportowej Spółki Akcyjnej Unia Leszno, ma marzenie związane właśnie z przyszłością Kołodzieja.

- Moim marzeniem jest to, aby zatrzymać u nas Kołodzieja, a za 5 - 6 lat, jak już przestanie się ścigać pozostawić go w klubie, żeby zajął się młodzieżą - wyznał Józef Dworakowski w rozmowie z "Magazynem Żużel".

Kołodziej niedawno na naszym youtubowym kanale "Magazyn Żużel" chwalił współpracę z Unią i z prezesem Dworakowskim. Obaj panowie znają się ze sobą długo. "Koldi" przypomniał dzień i okoliczności, w których zasiadł do stołu razem z Dworakowskim i przyszło mu negocjować pierwszy kontrakt z Bykami. Żużlowiec przed spotkanie miał tremę, bał się prezesa. Ale życie i upływający czas pokazały, że warto było się spotkać.

Ciąg dalszy tekstu pod materiałem video. Rozmowy z Józefem Dworakowskim oraz z Januszem Kołodziejem są dostępne na naszym kanale You Tube "Magazyn Żużel".

[WIDEO]237[/WIDEO]

[WIDEO]238[/WIDEO]

- Z Leszna musieliby mnie wyganiać, żebym zmienił klubowe barwy - śmieje się Janusz Kołodziej.

Nie jest tajemnicą, że liderzy Unii bezpośrednio współpracują również z akcjonariuszami. Tak jest też w przypadku Kołodzieja, który rzecz jasna trafił pod skrzydła Agromixu Rojęczyn i jego szefa, czyli prezesa Dworakowskiego. Z kolei, na przykład Jason Doyle trafił do Leszna dzięki zaangażowaniu prezesa Piotra Rusieckiego. Także swoich tzw. opiekunów mają pozostali zawodnicy, czyli Piotr Pawlicki, Jaimon Lidsey i David Bellego.

-Doyle trafił do Unii dzięki Piotrowi (Rusiecki - dop.red.) i powiem więcej, Doyle jest bardzo rozsądnym człowiekiem i mam nadzieję, że trafił do Leszna na dłużej niż na jeden czy dwa sezony - twierdzi prezes Dworakowski.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%