- Wiadomo, jedziemy o pierwsze miejsce w lidze i powrót do ekstraligi - zapowiada Max Fricke, zagraniczny lider Stelmet Falubazu Zielona Góra.
Deklaracja z ust Australijczyka mówi wszystko, oczekiwania w Zielonej Górze są duże i tylko szybki powrót do elity usatysfakcjonuje kibiców, sponsorów i władze klubu.
- Drużynę mamy dobrze skrojoną personalnie i każdy z nas robi wszystko, by odpowiednio przygotować się do rozgrywek. Każdy chce zaliczyć jak najwięcej startów, testować sprzęt i poszukać najlepszych rozwiązań - ocenia Max, przed którym pracowity sezon. - Ja lubię mieć napięty kalendarz startów. Wolę ścigać się zamiast trenować. Rytm meczowy jest dla mnie niezwykle cenny.
(fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda) - Jedziemy o pierwsze miejsce w lidze i powrót do ekstraligi - zapowiada Max Fricke
Stranieri Falubazu oprócz występów w eWinner 1.lidze będzie ścigał się w Speedway Grand Prix, w lidze angielskiej i lidze szwedzkiej. Liczy również na powołanie do reprezentacji i występ w "Speedway of Nations". Przy tak bogatym kalendarzu startów często pojawiają się zawody ważne i ważniejsze. Które będą priorytetowe dla Fricke`a?
- Nie mam zawodów nieważnych. Wszystkie są najważniejsze - ucina spekulacje żużlowiec z Australii.
Dla Falubazu najważniejsza przed inauguracyjnym meczem z Aforti Startem Gniezno wydaje się być pogoda. I dyspozycja Piotra Protasiewicza.
- Protasiewicz leczy się po wypadku. Czekamy na jego powrót, który na pewno znacząco wzmocni siłę naszej drużyny - uważa australijski stranieri faworyta 1.ligi z Zielonej Góry.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz