Kibice Fogo Unii Leszno zapewne najpierw przecierają oczy ze zdumienia, a zaraz potem zacierają ręce z zadowolenia. Wczoraj umowę z klubem na nowy sezon Podpisał Piotr Pawlicki, a dzisiaj Emil Sajfutdinow. Obaj zadziwili i ucieszyli kibiców szybkimi decyzjami.
Sajfutdinow miał wprawdzie podpisany z Unią dwuletni kontrakt obejmujący także sezon 2021, ale póki nie został uzgodniony aneks uściślający warunki finansowe, nic na dobrą sprawę nie było do końca przesadzone. Dzisiaj już wiadomo, że zawodnik z klubem z Leszna dogadali się także w tych kwestiach i w przyszłym roku Emil Sajfutdinow, obok Piotra Pawlickiego, ma być mocną bronią Byków.
Emil Sajfutdinow zostaje w Fogo Unii Leszno (fot. Magazyn Żużel)
Ostatni będą pierwszymi
Tym samym zawodnik uciął spekulacje na swój temat, wedle których miałby w przyszłym roku startować w Grudziądzu lub Toruniu. Spekulowano też o potencjalnym zainteresowaniu Sajfutdinowem ze strony Motoru Lublin. Te wszystkie spekulacje dzisiaj straciły sens.
To zupełnie odwrotna sytuacja od tej z wiosny, gdy pandemia sprawiła, że kluby zmuszone były podpisywać aneksy finansowe z zawodnikami obniżające ich uposażenie. Obaj zawodnicy byli wtedy tymi, którzy najdłużej zwlekali z ich podpisaniem niemal na szali stawiając swoją obecność w klubie. Sprawiało to wtedy fatalne wrażenie i było krytykowane przez wielu kibiców. Być może teraz obaj chcą zatrzeć to złe wrażenie i jako pierwsi podpisali kontrakty na przyszły sezon.
Może to też świadczyć o tym, że generalnie środowisko żużlowe, w tym zawodnicy, spodziewają się, że przyszłoroczny sezon będzie równie trudny jak obecny, że problemy wynikające z pandemii nie znikną, a może nawet się pogłębią.
Mowa przede wszystkim o kwestiach finansowych. Być może w tej sytuacji lepiej zawczasu zadbać o przyszłość. Tak czy inaczej efekt jest taki, że klub z Leszna już teraz może nieco spokojniej patrzeć na przyszły rok. Przynajmniej jeśli chodzi o kwestie kadrowe.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz