Phillip Hellstroem-Bangs miał być jednym z ostatnich elementów rzeszowskiej układanki. Szwedzki żużlowiec w ostatniej chwili jednak zmienił zdanie i na Podkarpaciu startował nie będzie...
Utalentowany żużlowiec ze Szwecji przyłożył swoją cegiełkę do awansu Żurawi na zaplecze PGE Ekstraligi. Był już dogadany ze swoim klubem w sprawie nowej umowy. Wiemy jednak, że jeśli nie ma jeszcze podpisu pod umową, to wszystko w dzisiejszych czasach jest możliwe. Przypomnijmy choćby pierwsze z brzegu przykłady sprzed niespełna roku, kiedy Jason Doyle, pomimo słownej umowy wymknął się FOGO Unii Leszno, wybierając Krosno, czy Krzysztof Kasprzak skuszony również przez zespół z Podkarpacia.
[ZT]31912[/ZT]
20-letni Hellstroem-Bangs na początku października dogadał się z działaczami Texom Stali Rzeszów i miał przedłużyć kontrakt na sezon 2024. Wszystko zostało ustalone, strony podały sobie rękę i wydawało się, że temat został klepnięty i zakończony. Niespodziewanie pod koniec października Bangs zmienił zdanie. Publicznie nie wypowiada się, dlaczego odstąpił od wcześniejszych ustaleń z władzami beniaminka 1.ligi.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź www.magazynzuzel.pl Obserwuj nas!
Głosy na temat przyczyn rezygnacji są podzielone. Szwed dowiedział się, że do zespołu dołączy Mateusz Świdnicki i z nim będzie musiał rywalizować o miejsce w składzie na pozycji U-24. Otoczenie zawodnika zdradza, że wcale nie chodzi o rywalizację na torze, tylko o kwestie finansowe. Podobno do akcji wkroczyli rodzice żużlowca i odradzili mu kontynuowanie współpracy z rzeszowskim klubem, co może potwierdzać wpis w internecie menadżere Texom Stali Pawła Piskorza: "mam nieodparte wrażenie że w większości przypadków w zawodowym sporcie, zbyt duża ingerencja Rodzica w karierę córki/syna hamuje rozwój, powiem więcej niszczy karierę swojego dziecka". Piskorz nie napisał, że chodzi o Bangsa, ale możemy się domyślać, że wpis został poniekąd stworzony na przykładzie jego sytuacji w Rzeszowie.
Nikt oficjalnie w tym temacie publicznie nie zabiera głosu, nie chce komentować. Nieoficjalnie wiadomo, że żużlowca skusiły Koziołki z Lublina. Zastanawiające jest jednak to, że Szwed, wcale nie będzie tam startował w pierwszej drużynie, ale dostał ofertę dotyczącą startów w U-24 Ekstralidze.
Czyżby jazda w tych rozgrywkach okazała się bardziej kusząca od startów na zapleczu ekstraligi? Prawdopodobnie jest coś o czym nie wiemy, czyli, że Szwedowi i tak to będzie się opłacać. W tych rozgrywkach jest 9 drużyn, więc łatwo policzyć, że spotkań do odjechania będzie łącznie 16 w serii zasadniczej. Można jeszcze dodatkowo odjechać też dwa spotkania finałowe. W każdym razie oferta z Lublina musiała być na tyle atrakcyjna, że reprezentant Trzech Koron dał się skusić na taką ofertę, ,,wywijając” niezły numer Texom Stali Rzeszów.
[ZT]31907[/ZT]
Dodajmy, że Szwed w minionym II-ligowym sezonie odjechał 11 spotkań, uzyskując średnią na poziomie 1,667 pkt/bieg. Najbliższy sezon będzie dla niego ostatnim w gronie juniorów, wszak osiągnie 21 lat. Bangs posiada potencjał żużlowcy, co udowodnił m. in. w barwach reprezentacji Szwecji. Ale to wciąż młody zawodnik, na dorobku i musi sporo się nauczyć. Przede wszystkim brakuje mu objeżdżenia, doświadczenia w rywalizacji z lepszymi zawodnikami od siebie. Szwed jeśli nawet w Rzeszowie nie będzie startował, to znajdzie sobie inny klub. Może nawet w 1.lidze.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz