Arged Malesa Ostrovia Ostrów Wlkp. przegrała z Motorem Lublin 35:55. Dobre chęci i nadzieje nie wystarczyły, by zatrzymać niepokonanego w tym sezonie lidera PGE Ekstraligi. W szeregach gospodarzy wyraźnie dało się odczuć brak kontuzjowanego Grzegorza Walaska.
"Walas" był na meczu i razem ze swoim teamem pomagali juniorowi Jakubowi Krawczykowi.
- To jest duża pomoc, każdy z nich posiada spore doświadczenie. Uwagi i podpowiedzi, które mi przekazują są bezcenne - przyznał Jakub Krawczyk.
Tymczasem brak Walaska w drużynie trenera Mariusza Staszewskiego był widoczny jak na dłoni. Może gdyby startował, ten mecz mógł wyglądać inaczej, chociaż siła lubelskich "Koziołków" w tym sezonie jest imponująca.
(fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda) Brak Grzegorza Walaska jest bardzo odczuwalny w ostrowskiej drużynie
Walasek miał wypadek na meczu we Wrocławiu. Wczoraj w Ostrowie podzielił się informacjami o swoim stanie zdrowia (miał złamane pięć żeber) i przebiegu rehabilitacji.
- Myślę, że za dwa tygodnie zrobimy prześwietlenie. Daję sobie miesiąc i być może uda mi się wyzdrowieć w tym okresie. Zobaczymy jak to będzie wyglądać za te dwa tygodnie - mówił Grzegorz Walasek przed kamerami TV Eleven Sports.
Jak się okazuje, Walasek wciąż odczuwa skutki wypadku na wrocławskim "Olimpico".
- Boli mnie kręgosłup, no i są też złamane żebra. Teraz z oddychaniem jest w porządku, ale najgorzej jest gdy mam kichnąć albo kaszlnąć. Trzeba się do tego przygotować. No i jest jeszcze obojczyk, który cały czas musi być podparty - mówi o dolegliwościach żużlowiec Ostrovii.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu magazynzuzel.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz