Fredrik Lindgren już po zawodach Speedway Grand Prix w Gorzowie poinformował, że nie wystartuje w niedzielnym meczu ligowym w Częstochowie. A teraz oświadczył, że zawiesza starty na kilka tygodni. Szweda dopadły kłopoty ze zdrowiem.
- W ciągu ostatnich kilku tygodni ponownie pojawiły się objawy duszności. Mam nadzieję, że dzięki temu, iż odpuszczę trochę zawodów będę mógł powrócić do zdrowia i zacząć ścigać się, by móc dokończyć sezon 2022. Życzę powodzenia moim klubom: Włókniarz Częstochowa i Västervik Speedway - poinformował "Fredka" Lindgren w niedzielę, oddając się w ręce lekarzy.
(fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda) Włókniarz przez kilka tygodni musi obejść się bez Lindgrena
Szwed jeżdżący w częstochowskim Włókniarzu poinformował pracodawcę o swojej absencji zaraz po turnieju w Gorzowie. Żużlowiec w trakcie zawodów na Jancarzu czuł się fatalnie, wymiotował między biegami. Zajął się nim lekarz zawodów. Częstochowianie w niedziele byli zmuszeni skorzystać z zastępstwa zawodnika. Poradzili sobie, wygrywając z gorzowska Stalą 50:40. Dzisiaj nie wiadomo, kiedy "Fredka" wróci na tor. Władze klubu nie wywierają presji. Zależy im, by żużlowiec wrócił do zdrowia i pełnej dyspozycji. Najważniejsze starty czekają częstochowian w play off.
Żużlowiec wydał oświadczenie. Oto jego treść:
"Przerwa w startach. Po konsultacjach z lekarzem postanowiliśmy zawiesić starty w bieżącym sezonie na kilka następnych tygodni. Zeszły rok zakończył się dla mnie przedwcześnie po walce z long-covidem i jego objawami. W ciągu ostatnich kilku tygodni objawy duszności ponownie wystąpiły. Mam nadzieję, że przerwa od startów dobrze mi zrobi. Będę mógł się zregenerować i znów zacząć się ścigać na koniec sezonu 2022. Życzę powodzenia moim klubom - Włókniarzowi Częstochowa i Vastervik Speedway".
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz