Śląsk Świętochłowice nie jest jedynym klubem w Polsce, który nie startuje w ligowych rozgrywkach, a posiada swoich zawodników. WKM Wschowa jest klubem macierzystym Jakuba Miśkowiaka, który zaczynał przygodę z motocyklami, jako... motocrossowiec. I w 2017 roku z motocrossu pojechał na egzamin żużlowy. Sytuacja niecodzienna, regulamin jednak pozwala na takie rozwiązania.
Już na początku przygody z motocrossem mówił otwarcie, że kiedyś chciałby spróbować swoich sił na żużlowym torze. Na torze "Kacze Doły" w Olbrachcicach koło Wschowy zdobywał doświadczenie. Trener Tadeusz Jaromin już wtedy przewidział, że w przyszłości może sporo osiągnąć.
(fot. Magazyn Żużel /Tadeusz Jaromin) Trener Tadeusz Jaromin
(fot. x3 Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda)
- Kuba w WKM jest najbardziej utytułowanym żużlowcem - mówi z dumą i uśmiechem trener Jaromin. - Kibicujemy mu, zawsze chętnie i miło, gdy do nas wpadnie. Nawet w roli kibica, gdy coś organizujemy.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz