Zostało mało czasu!
0
0
dni
0
0
godzin
0
0
minut
0
0
sekund
Daj bliskim chwilę,
którą zapamiętają
Kup prezent
Zamknij
INNPRO ROW Rybnik nie zagrzał na dłużej miejsca w PGE Ekstralidze. Los beniaminków w ostatnich latach jest bardzo trudny. Ekipa ze Śląska miała spore problemy, by zbudować konkurencyjny skład. Tymi zawodnikami, którzy byli dostępni nie udało się wypełnić misji obronienia się przed spadkiem.
Żużlowcy INNPRO ROW Rybnik matematycznie bliżej utrzymania w PGE Ekstralidze. ,,Rekiny” zaskoczyły na swoim torze piąty po rundzie zasadniczej Stelmet Falubaz Zielona Góra, wygrywając w pierwszym spotkaniu tych drużyn 46:44.
INNPRO ROW Rybnik, pomimo ambitnej postawy nie sprostał na swoim torze zespołowi z Grudziądza, który dzięki tej wygranej jest jedną nogą w play-off.
W starciu dwóch drużyn z zupełnie różnych biegunów żużlowej tabeli Orlen Oil Motor Lublin pewnie pokonał Innpro ROW Rybnik 58 do 32, potwierdzając swoją dominację i aspiracje mistrzowskie. Gospodarze mimo ambitnej postawy i wsparcia kibiców nie byli w stanie nawiązać równorzędnej walki z naszpikowanym gwiazdami zespołem z Lublina. Dla Motoru to planowo wykonana misja, dla zawodników ROW-u to kolejna bolesna lekcja.
Sensacji nie było, bo i być nie mogło. Oba zespoły dysponują zupełnie inną soiłą rażenia. INNPRO ROW Rybnik marzy o utrzymaniu się w ekstralidze, a mistrz Polski z Lublina, myśli o tym, by zachować status najlepszej drużyny w kraju. Wynik konfrontacji był łatwy do przewidzenia.
Nicki Pedersen to barwna postać światowego speedwaya. Bez wątpienia dodaje kolorytu rozgrywkom ligowym. Oststnio wypadł po kolejnym fatalnym zachowaniu ze składu beniaminka z Rybnika. Czy jeszcze powróci do meczowej kadry?
Ogromny pech dopadł zespół z Częstochowy. Ich mecz w Rybniku z INNPRO ROW układał się po ich myśli aż do 9 biegu, w którym doszło do fatalnej kraksy tuż po starcie.
Wydawało się, że po ubiegłotygodniowym spotkaniu w Zielonej Górze, gdzie Stelmet Falubaz po ciężkim boju wygrał z INNPRO ROW Rybnik w rewanżu może być jeszcze ciekawiej. Ten kto wietrzył niespodziankę jednak grubo się przeliczył. Czy gospodarze przygotowaniem toru strzelili sobie w przysłowiowe kolano?
Niespodzianki w pierwszym piątkowym spotkaniu PGE Ekstraligoi nie było, choć INNPRO ROW Rybnik z mozołem odrabiał straty poniesione w pierwszej fazie spotkania. Górą, zgodnie z przewidywaniami była jednak Betard Sparta Wrocław, aspirująca do walki o najwyższe cele.
INNPRO ROW Rybnik, który nie miał dużego wyboru na rynku transferowym udowodnił, że na swoim torze może być groźnym dla każdego. Jako pierwsi o tym przekonali się zawodnicy Gezet Stali Gorzów, którzy nie sprostali beniaminkowi, przegrywając na Śląsku 49:41.
W Zielonej Górze rozegrano ostatnie sparingowe spotkanie z udziałem dwóch klubów PGE Ekstraligi. Stelmet Falubaz podejmował w nim beniaminka z Rybnika. Oba zespoły nie pojechały w najmocniejszych składach. Wśród gości zastanawiał brak Maksyma Drabika, a wiele do myślenia dał trenerowi gości bezbłędny występ Rohana Tungate'a.
Wielu wieszczy katastrofę INNPRO ROW Rybnik po zderzeniu się z PGE Ekstraligą. Na Śląsku właśnie ogłoszono skład, który ma za zadanie utrzymać się w najwyższej klasie rozgrywkowej. Zadanie to, patrząc na ogłoszone nazwiska będzie arcytrudne.
Czy to będzie błąd beniaminka PGE Ekstraligi? Wszystko wskazuje na to, że INNPRO ROW Rybnik zatrudni Nickiego Pedersena, który po rocznym rozbracie z najwyższą klasą rozgrywkową sensacyjnie może tam powrócić.
Po fatalnym upadku Patricka Hansena przed rokiem na torze w Ostrowie Wielkopolskim minęło już sporo czasu. Duńczyk już dokonał wielkich rzeczy. Po pierwszej fatalnej diagnozie wykonał tytaniczną pracę i nie tylko powrócił do sprawności, ale ma za sobą już kilka imprez indywidualnych.
INNPRO ROW Rybnik powraca do grona najlepszych zespołów w Polsce. Po dość niespodziewanym, aczkolwiek zasłużonym, triumfie w finale nad Abramczyk Polonią Bydgoszcz przed klubem nie mniejsze wyzwanie, mianowicie budowa składu na PGE Ekstraligę.