Prezes Krzysztof Mrozek z ROW Rybnik wcale nie zmartwił się odejściem Andreasa Lyagera. Duńczyk wstępnie porozumiał się z klubem z ulicy Gliwickiej, ale po kilku tygodniach miał zastrzeżenia do wcześniejszych ustaleń i obrał kurs na Bydgoszcz. Prezes ROW lekko poirytowany machnął ręka na decyzjężzużlowca ze Skandynawii i zapowiedział, że i tak zbuduje kadrę lepszą niż w tym roku - bez Lyagera.
Sami możecie ocenić, czy ROW personalnie będzie silniejszy? Już wiadomo, że zostaje w zespole Krystian Pieszczek i na pozycji U24 - Patryk Wojdyło. Zostają również juniorzy. Nie wiadomą stanowi przyszłość zawieszonego Rosjanina Siergieja Łogaczewa.
Ciąg dalszy tekstu pod materiałem video:
[WIDEO]572[/WIDEO]
Z rybnickim klubem natomiast pożegnał się nie tylko Lyager, ale również lider drużyny - Grzegorz Zengota (rozmawia o przyszłości z działaczami finalistów eWinner 1.ligi, czyli Krosnem i Zieloną Górą).
(fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda) ROW "celuje" w Patricka Hansena
Wiadomo, że trenerem ROW nadal będzie Antoni Skupień. I wiadomo, że ROW celuje w dwie nowe twarze, które mają wzmocnić drużynę. Pierwszym jest Australijczyk Brady Kurtz, drugim - Patrick Hansen. Kurtz w tym roku z powodzeniem ścigał się w barwach Orła Łódź. Z kolei, Hansen próbował zdobyć ekstraligę, jeżdżąc w ekipie Moje Bermudy Stali Gorzów. Średnio mu to wychodziło, chociaż Duńczyk wiele potrafi, to jednak elita okazała się dla niego zbyt wymagająca.
ROW umiejętnie wykoncypował i uderzył w odpowiednim momencie, gdy Hansen wiedział że musi pakować walizki. Żużlowiec ma dziewczynę z Rybnika i nawet w rozmowie wideo z "Magazynem Żużel" mówił, że chciałby zamieszkać bliżej rodzinnych stron swojej partnerki. Hansen po słabym sezonie będzie chciał się odbudować. ROW może na tym transferze tylko skorzystać.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz