Tai Woffinden: "Negatywne emocje już za mną"

Tai Woffinden w końcu odżył. Po kilku słabych występach pojechał w meczu z Arged Malesa Ostrovią Ostrów Wlkp. jak na mistrza przystało. - Wszystko jest w porządku - zapewnia Brytyjczyk, startujący w Betard Sparcie Wrocław.

"Tajski" miał dość oglądania pleców rywali podczas zawodów ligowych w Częstochowie i Gorican. Wiedział, że ma problem. Postanowił działać, chociaż tydzień miał pechowy. Najpierw zgubił dokumenty, chwilę później jego mechanicy mieli wypadek drogowy. "Woffi" jak przystało na życiowego optymistę nie załamał rąk - postanowił działać.

Nie chciał nam potwierdzić, czy zmienił tunera czy tylko skorzystał z pomocy drugiego. Anglik W meczu z Ostrovią "fruwał" na silniku przygotowanym przez Ashleya Hollowaya. Efekt - komplet punktów!

(fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda) W końcu komplet punktów

- Czułem się na motocyklu sto procent lepiej, niż w Częstochowie i Gorican. W końcu miałem dobre starty. Żadnych perturbacji z ustawieniami sprzętu. Negatywne emocje są już za mną. Teraz mam poligon do działania - mówił po meczu Tai Woffinden.

Woffinden zwrócił uwagę, że nawierzchnia toru na "Olimpico" w tym roku jest trochę inna. Nie wszyscy zawodnicy zdążyli poznać szczegóły. Cała drużyna trochę błądzi.

- Spróbujemy przygotować tor w inny sposób i może uda nam się wrócić do tego, co było w poprzednich sezonach. Wspólnymi siłami i zaangażowaniem, to osiągniemy. Musimy tylko wspólnie usiąść, przegadać szczegóły i działać - kończy z nadzieją na lepsze wyniki całej wrocławskiej drużyny Tai Woffinden.

Betard Sparta Wrocław pokonała beniaminka z Ostrowa Wlkp. 54:36.

Robert Duda