Motor Lublin musi sobie radzić bez kontuzjowanego Dominika Kubery. Dzisiaj lubelskie "Koziołki" będą walczyć o punkty z Fogo Unią Leszno. Na ile brak Kubery może wpłynąć na wynik meczu?
Patrząc na wynik Motoru w wyjazdowym meczu w Toruniu, to wnioski nasuwają się same - lublinianie potrafią wygrywać bez Kubery i bez Grigorija Łaguty, czyli z dwoma dużymi dziurami w kadrze zespołu. O ile brak "Domina" został spowodowany kontuzją, to odsunięcie od startów Łaguty, to już siła wyższa - sankcje nałożone na rosyjskich żużlowców za atak Federacji Rosyjskiej na Ukrainę.
Kierownictwo Motoru musi mocno starać się, by taktycznie wszystko sprawnie działało. W przeciwnym razie niepowodzenie w meczu wisi na włosku. Trener Maciej Kuciapa i menadżer Jacek Ziółkowski korzystają z zastępstwa zawodnika. W tej sytuacje jest ważne, by zawodnicy w drużynie punktowali na dobrym poziomie. Dlatego wicemistrzowie Polski ucieszyli się, że po słabych kilku meczach pozbierał się Jarosław Hampel.
(fot. Magazyn Żużel /Mariusz Cwojda) Motor Lublin do meczu z Unią przystąpi osłabiony
Dzisiaj jeszcze nie wiadomo, kiedy Kubera wróci na tor.
- Dominik przechodzi rehabilitację. Wróci do składu, kiedy będzie gotowy na sto procent. Nie będziemy podejmować zbędnego ryzyka - poinformował Jacek Ziółkowski, menadżer Motoru Lublin.
Siłą lubelskim "Koziołków" są Maksym Drabik, który spisuje się rewelacyjnie oraz Mikkel Michelsen i juniorzy - Wiktor Lampart i Mateusz Cierniak. Jeśli Jarosław Hampel powtórzy wynik z Torunia, to kibice Motoru mogą dzisiaj być zadowoleni po meczu z udziałem dwóch dotychczas niepokonanych drużyn.
- Będziemy walczyć o korzystny wynik, zobaczymy co się uda i co z tego wyjdzie - mówi trochę dyplomatycznie menadżer Piotr Baron z Fogo Unii Leszno.
Biało-niebiescy przystąpią do zawodów w najsilniejszym składzie. Początek meczu w Lublinie o g. 20.30.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz