Na specjalne życzenie czytelników kontynuuję cykl o tragediach na torze. Żużel to sport, niestety, śmiercionośny. Kiedyś oczywiście znacznie bardziej niż dziś – teraz cały system zabezpieczeń, dmuchanych band itd. powoduje, że wypadków śmiertelnych jest znacznie mniej niż pół wieku czy ćwierć wieku temu. Ale zawsze będzie to sport statystycznie znacznie bardziej narażony na ludzkie dramaty – bardziej niż lekkoatletyka, gdzie czasem nieszczęśliwie rzucony oszczep ugodzi sędziego.