Zamknij

Jak Toruń wygrał z Bykami na Smoku [GALERIA]

07:11, 16.03.2020 Aktualizacja: 17:05, 07.09.2021
Skomentuj

Derbowe pojedynki KS Toruń z Polonią Bydgoszcz zawsze miały dużą wagę, klimat i prestiż. Jak na derby przystało. Ale w ostatnich latach torunianie toczyli boje nie mniej interesujące także z leszczyńskimi Bykami. Do tego jeszcze z wieloma podtekstami.

Zapewne pamiętacie na przykład  walkę na leszczyńskim "Smoku" Damiana Balińskiego z Wiesławem Jagusiem. Podobnie wielkich emocji dostarczył pamiętny mecz w 2011, kiedy to Unibax Toruń kwestionował przygotowanie nawierzchni i domagał się walkowera. Żeby było ciekawiej dołożył do pieca kierownik toruńskiej drużyny Sławomir Kryjom. Przede wszystkim swoimi wypowiedziami obraził kilka osób w przeciwnej drużynie. Ale nie wracajmy dziś do tego, co wtedy popłynęło w eter. Zwłaszcza, że nie tak dawno przypominaliśmy tamten czterogodzinny bój.

Brat za bratem

Dzisiaj przypominamy mecz z 2015 roku FOGO Unia Leszno kontra KS Toruń. Emocji, w tym również tych pozasportowych, na pewno w nim nie brakowało. Leszczynianie mieli kadrowe problemy, dlatego więc Thomas Jonasson wyszedł na prezentację podpierając się kulami. Jego nazwisko trafiło wprawdzie do protokołu zawodów, ale Szwed na torze pojawił się tylko przed główną trybuną. Potem wrócił do szatni. Spotkanie było wyrównane i walka o zwycięstwo toczyła się do ostatniego wyścigu. Dlatego nie wszyscy zawodnicy wytrzymali ciśnienie.

W jednym z biegów Grigorij Łaguta (KS Toruń) mocno pocisnął Przemysława Pawlickiego. Wówczas jego młodszy brat, Piotr nie wytrzymał. Po wyścigu wyskoczył z parkingu do Łaguty. Potem doszło między nimi do kłótni. Jedynie szybka interwencja menadżera Adama Skórnickiego z Fogo Unii zapobiegła... No właśnie, kto wie,  co by się potem wydarzyło.

Przemysław Pawlicki również był zdenerwowany. On z kolei, jeszcze w trakcie wyścigu, wyhamowując na prostej, próbował odgryźć się Rosjaninowi. Gorąca atmosfera na torze udzieliła się kibicom na trybunach. Ostatecznie KS Toruń zwyciężył 46:44.

Na czerwonym świetle

Wypadków tego dnia było więcej. Jednak najwięcej kontrowersji wzbudziły decyzje sędziego. Na przykład Łaguta (KS Toruń) twierdził, że arbiter okradł go z punktów i co się z tym wiąże, także z pieniędzy. Przejdźmy do szczegółów. Otóż 14. bieg sędzia powtarzał tak długo aż wykluczył z niego Łagutę. Rosjanin w dwóch pierwszych przypadkach, według oceny sędziego, zbyt dobrze, wręcz idealnie wstrzelił się w moment startowy. Potem za trzecim razem Łaguta trącił taśmę daszkiem kasku i dlatego przez arbitra został wtedy odesłany do parku maszyn. Torunianie nie mogli pogodzić się z taką decyzją.

Potem zwrócili jeszcze uwagę, że Grzegorz Zengota (wtedy Unia Leszno) w pewnym momencie wszedł na tor i poprawiał pole startowe. Mimo że świeciło się czerwone światło, oznaczające że tor w tym momencie jest zamknięty. Sędzia nie zareagował. Piotr Pawlicki (też Unia Leszno) chwilę później za podobną sytuację dostał żółtą kartkę. Goście z Torunia pytali, dlaczego "Zengiemu" się upiekło? Odpowiedzi jednak nie usłyszeli.

Najlepszymi zawodnikami meczu okazali się Emil Sajfutdinow - 13 pkt i Przemysław Pawlicki 10 (Unia Leszno), natomiast w KS Toruń najlepiej punktowali Jason Doyle - 13, Chris Holder i Łaguta po 7.

Galeria fot. Mariusz Cwojda


Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%