Żużel w Rzeszowie wstaje z kolan i wraca na mapę speedwaya w Polsce. Ale to już nie Stal Rzeszów pisać będzie podkarpacką historię speedwaya, lecz zupełnie nowy klub - RzTŻ. Najpierw zgłoszono drużynę do rozgrywek II ligi, a teraz przedstawiono ją kibicom. Wszystkie kadrowe zagadki zostały rozwiązane.
Żużel wraca do Rzeszowa za sprawą Rzeszowskiego Towarzystwa Żużlowego, które powstało w stolicy Podkarpacia w 2019 roku. Klub tworzą pasjonaci żużla, ludzie z różnych środowisk, których połączyło jedno: pragnienie reaktywacji, nawiązania do chlubnych żużlowych tradycji regionu i osiągnięć, jakie notowała Stal Rzeszów. Chociaż skojarzenia z tym legendarnym podkarpackim klubem narzucają się same, to jednak, jak piszą odnowiciele rzeszowskiego speedwaya na internetowej stronie nowego klubu, RzTŻ to: "Nowy podmiot na mapie żużlowej kraju powstały w miejscu o bardzo bogatej tradycji sportów motorowych. RzTŻ odcina się od niechlubnej działalności ostatnich władz żużla w Rzeszowie i nie ponosi odpowiedzialności za jej "dokonania". Wyłoniliśmy nowe władze, przed którymi stoi ambitny plan odbudowy żużla w Rzeszowie."
Są fundamenty i wsparcie
Prezes RzTŻ Jan Madej jest zadowolony nie tylko ze skompletowania drużyny, ale też ze wsparcia lokalnego samorządu i sprawdzonej grupy sponsorów. Cały żużlowy Rzeszów (a pewnie i cała żużlowa Polska) trzymał kciuki za powodzenie działań miejscowych pasjonatów żużla. Nie powiodłyby się one jednak, bez konkretnego wsparcia, które, jak widać, nowy klub otrzymał. Mówiąc wprost: żużel to drogi sport i potrzeba na niego pieniędzy. W żużlu, bez zaplecza finansowego, łatwo narobić długów, a potem na przykład stracić licencję. Taki scenariusz przerabiała przecież Stal Rzeszów.
W nowym rzeszowskim zespole rozdzielono role. Kapitanem drużyny został Patryk Rolnicki, natomiast obowiązki trenera objął Janusz Stachyra. Jeszcze niedawno trwały dyskusje, gdyż szkoleniowiec młodzieży w rzeszowskim klubie Andrzej Surowiec nie był przekonany do kandydatury Stachyry, ale to przecież zarząd klubu decyduje o zatrudnieniu i zwolnieniu trenera.
O transferach na prezentacji
Stal Rzeszów przed upadkiem miała w składzie mistrzów świata, RzTŻ na razie o zatrudnianiu gwiazd nie myśli. Prezentację reaktywowanej drużyny zorganizowano w "Millenium Hall" w Rzeszowie. Było uroczyście i sympatycznie. Kibice żużla zbierali autografy i robili sobie zdjęcia ze swoimi idolami. Przy okazji spotkania, prezes Madej poinformował, że trwają rozmowy z Betard Spartą Wrocław w temacie transferu braci Curzytków z Rzeszowa do klubu z Dolnego Śląska. Negocjacje znajdują się na końcowym etapie i tylko patrzeć, jak zostanie ogłoszona ich finalizacja. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że transfery Michała i Bartosza mają charakter definitywny. Rzeszowski klub oprócz gratyfikacji finansowej może liczyć również na pomoc sprzętową - części zamienne do motocykli żużlowych.
Drugoligowiec z Rzeszowa do 29 stycznia przebywa na zgrupowaniu w Arłamowie. Trener Stachyra ma do dyspozycji ponad 20 zawodników. W Arłamowie zabrakło Duńczyka Kennetha Hansena. Zajęcia z zawodnikami prowadzi trener przygotowania kondycyjnego Bartosz Mucha. Wszystko przebiega więc tak jak powinno, a żużel w Rzeszowie niczego tak teraz nie potrzebuje jak stabilizacji i spokoju.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz